piątek, 5 września 2014

Od Droi'a: Towarzysz i nietypowe spotkanie


Jedno musicie o mnie wiedzieć: nienawidzę, gdy ktoś przerywa mi pracę. Ale tego dnia tak się stało... Siedziałem sobie spokojnie w jaskini i pracowałem nad nowym materiałem wybuchowym, gdy usłyszałem na zewnątrz jakieś ryki i wrzaski. Zabrałem prototyp i ostro zdenerwowany wyszedłem z jaskini i zobaczyłem wielkiego orła atakującego niewielkie gadopodobne stworzenie. Rzuciłem się w stronę ptaka i wbiłem mu zęby w skrzydło. Ten chwycił mnie w szpony i ostrym pazurem uszkodził system dotleniania. Zacząłem się krztusić. Myślałem, że już po mnie... i wtedy przypomniała mi się zbudowana wcześniej bomba. Rzuciłem ją w stronę ptaka. Wybuch był tak silny, że orzeł spadł na ziemię rozszarpany w pył a jego ofiara była poważnie potratowana. Ciągle się krztusząc, wrzuciłem sobie gada na grzbiet i powlokłem się do jaskini. Podpiąłem zwierzę do respiratora i z grubsza ponastawiałem mu kości i zaszczepiłem implanty gdzie trzeba, a sam zająłem się systemem dotleniania. Zdjąłem zbroję (a nieczęsto to robię) i zająłem się naprawą. I w tym feralnym momencie komuś przyszło do głowy zwiedzać moją jaskinię. W tym stanie nie mogłem się bronić a zakładanie zbroi zajęłoby mi zbyt dużo czasu. Pozostało tylko mieć nadzieję, że ten ktoś zrozumie...
-Kto tam jest-zawołał nieznajomy.
-A kim jesteś-zapytałem.
-Tutaj Aisha, alfa...



Aisha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz