Było późne popołudnie gdy wyszedłem z nory. Jedynym powodem tego wyjścia był głód. Szedłem spokojnie, licząc na szybką ofiarę i powrót do domu by znów się położyć. Nie wiem co mnie nagle wzięło z tym spaniem, ale jedyne o czym myślałem to spanie. Nagle wyczułem jakiś zapach. Leniwym krokiem ruszyłem biegiem przed siebie. Dotarłem do małej polany gdzie pasł się mały królik, zaatakowałem go ale zamiast złapać zdobyczy walnąłem głową o głowę innego wilka.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz