- Kalisa!Tutaj!- usłyszałam 2 m ode mnie
Pobiegłam pospiesznie.Yuki również wpadł do dziury.Nie miał skrzydeł jak ja, więc pomogłam mu się stamtąd wydostać.
- Dziękuję.
- Nie ma za co.- uśmiechnęłam się
Wydało mi się trochę dziwne, że właśnie teraz musiało się stać, co się stało.
- Nawet jest tutaj ciekawie.Choć, teraz ja cie coś pokażę.
Zaprowadziłam go do miejsca, które też odkryłam.Była to łąka.Łąka pełna kolorowych kwiatów.

- Jej...
- Też tak uważam.Można się tutaj zdrzemnąć.
Rozmawialiśmy bardzo długo.Nawet nie zauważyliśmy, że się ściemnia.
- Już chyba pora abyśmy wrócili do jaskiń.Chodź.
Yuki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz