Mój ojciec był wojownikiem.Prawdopodobnie najlepszy,.Mama zaś lekarką.Kiedy się urodziłam rodzice byli szczęśliwi.Lecz kiedy skończyłam rok zaczęły się problemy.Tata coraz częściej wyruszał na wojny, a mama opatrywała tak szybko jak mogła.Ja natomiast poszłam na łąkę wbrew woli rodziców.Zobaczyłam innego wilka.Nie wyglądał na miłego.On najwyraźniej też mnie zauważył i zaczął mnie gonić.Nagle przede mną skoczył tata i zaczął walczyć.Nie zważając na to pobiegłam dalej.Słyszałam piski a później głośny krzyk.Wiedziałam,że tata zginął.W wiosce czekała na mnie mama.Szybko spakowałyśmy rzeczy i uciekłyśmy.Po 2 godzinach przystanęłyśmy.Jakby tego było mało, mamę zaatakował wilk.Ten sam, który zabił tatę.Chciałam działać, ale mama kazała mi biegnąć, więc pobiegłam.Ją też zabił.Straciłam wszystkich bliskich.Po 2-3 dniach poczułam głód.Przystanęłam przy wodospadzie.Zobaczył pijącą wodę waderę.Wyglądała na miłą, lecz ja wolałam zachować ostrożność.Podeszłam bliżej, ale bardzo cicho i zapytałam:
- Kim jesteś?
Wilczyca podniosła głowę i odwróciła się.
- Skąd się tu wzięła?Nie słyszałam jak podchodzisz.
- Umiem się skradać.Odpowiesz mi?- zapytałam ponownie, ale uprzejmie
- Mam na imię Aisha.A ty?
- Kalisa.Czy wiesz gdzie jest najbliższa wataha?
- Tak.To Wataha Wilczej Łapy.
Okazało się, że Aisha jest jej Alphą.Razem poszliśmy do jaskini.Opowiedziałam jej historię.Pozwoliła mi zostać.Potem zapytała:
- Kim chcesz być?
Po chwili namysłu rzekłam:
-Zwiadowcą.
- Hmmmmm.Do ciebie pasowałaby lekarka, ale jak chcesz.
"To dla Ciebie tato i mamo."- pomyślałam
Aisha prowadziła mnie po terenach i zapoznała z innymi.Czułam, że tu jest moje miejsce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz