wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Destructo- Jak dołączyłem?


- Już drugi tydzień szukamy domu- sapnąłem do Apocalypsy.- Wszystko przez te twoje głupie zaczepki i zabawy!
- Nie martw sssssię- syknął wąż- pamiętaszzzz co ci mówiłam? Dzięki mnie i tylko ze mną znajdziesz szzzzczęśśśśście.
- Oby- powiedziałem sam do siebie.
Wędrówka z wężem była wiele raźniejsza od samotnych spacerów, ale odczuwałem dziwną pustkę w środku. Pod koniec dnia usnąłem i miałem sen! Śniło mi się, że nurkuję w jeziorku razem z delfinami. Obok jeziora był tęczowy wodospad, a z wody wyłoniła się wilczyca.
- Witaj, Destructo- powiedziała.
- Skąd znasz moje imię- szepnąłem- gdzie jestem?
- Jesteś w Magicznym Miejscu, ja jestem tu po to, by pomóc ci odnaleźć szczęście- odpowiedziała, po czym pokazała mi kwiat- wypowiedz życzenie...
- Chcę spotkać wilka- powiedziałem. Ona zaśmiała się, i powiedziała:
- Idź na południe...
Gwałtownie obudziłem się. Był środek nocy. Podniosłem śpiącą jeszcze Apocalypsę i pobiegłem na południe. Biegłem dość długo, ale obudzony wąż zamienił się w znanego mi demona i na jego grzbiecie bardzo szybko dotarłem na jakąś polanę. Postanowiłem tam zapolować. Nagle coś skoczyło na mnie. Myśląc, że to Apocalypsa gwałtownym ruchem skoczyłem temu czemuś na grzbiet. Było ciemno, a "coś" okazało się być dosć silne. Zrzuciło mnie z siebie i szczerząc kły uciekło. Okazało się, że to wilk. Pobiegłem za nim i dotarłem nad jezioro... z mojego snu. Nad nim siedział ten wilk.
- Przepraszam za najście- szepnąłem.- Możesz mi powiedzieć, gdzie jesteśmy?

< Dokończy ktoś? Ktokolwiek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz