-Jak ty to... Mruknąłem do Kalisy. Nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ zebrał się tłum wilków. ,,Gdzie wyście byli?'' I inne pytania zostały w gronie. Wytłumaczenia lały się bez przerwy, ale wreszcie tłum poszedł do swoich zajęć. Spojrzałem na Kalisę.
-Em...odprowadzić cię? Zapytałem ją.
-Jasne.Poszliśmy do jaskiń. Ściemniało się. Gdy dotarliśmy do jaskini Kalisy, niepewnie powiedziałem.
-Ee..Kalisa? Czy chciałabyś..pójść jutro ze mną na randkę? Nad Wschodnią ostoję spokoju?
(Kalisa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz