Poszedłem w stronę Drogi Miłości. Chwilę później byliśmy na jej końcu.
-Ake... to urocze, ale to chyba nie jest najlepsze miejsce na ślub - powiedziała Lisa z powątpiewaniem.
-Ale to jeszcze nie tu - powiedziałem spokojnie
-W pięknej alejce z drzew był mały otwór, a tym piękny sad wiśniowy:
<Lisa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz