wtorek, 7 stycznia 2014
Od Katji do Aishy
-Jasne, chętnie pójdę na łowy- powiedziałam trochę śmielej niż wcześniej
Bez słowa ruszyłyśmy na polowanie, gdy załważyłam, że coś się rusza za
krzakiem.
Gdy podeszła do krzewu i wychyliłam się zaa niego zobaczyłam cudownie wyglądającego rannego ptaka.
Wzięłamgo w zęby tak aby go nie zranić.
Zdecydowałam się, że jednak nie pójdę na łowy, ale nie mówiąc nic o ptaku. Gdy Lisa i Aisha wróciły do swych jaskiń i odpoczywały ja zaś opiekowałam się rannym ptakiem, potem usłyszałam słowo ,,Dziękuje'',okazało się, że ptak umie mówić i powiedział, że jest kolibrem, ponieważ koliberek był jeszcze chory postanowiłam nadać mu imię.
Myślał am nad imieniem aż 3 tygodnie, gdy w końcu wymyślił am Korto.
Następnego dnia wyszła coś zjeść a więc po łowach poszłam trochę po biegać i załważyłam Lise
<Lisa?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz