niedziela, 26 stycznia 2014

Od Rity do Kali'ego

Biegłam wesoło przez las, był ciepły jesienny wieczór. Kierowałam się w stronę wodospadu, lubiłam skakać na sam dół i potem godzinami odpoczywać na brzegu i wysychać. Wyobrażałam sobie napływ adrenaliny i delikatny podmuch wiatru w sierści. Nagle cały obraz znikł, a ja w szoku leżałam na ziemi. Obok mnie leżał czarny basior.
-Kim jesteś? - zapytałam ze zdziwieniem - Należysz do watahy?
-Tak... jestem Kali - powiedział obcy mi wilk.

<Kali?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz