czwartek, 2 stycznia 2014

Od Charlotte do Rity

Poszłyśmy do lasu. Nagle wyczułam woń zająca. Oblizałam się.
-Może zapolujemy? - zaproponowałam.
-No nie wiem... - zawahała się - Polowałaś kiedyś sama?
-Nie - wzruszyłam ramionami - Ale co z tego? Musimy się nauczyć, bo inaczej nigdy nie zapolujemy gdy będziemy dorosłe. Chodź!
Pociągnęłam nadal wahającą się Ritę. Po chwili zobaczyłyśmy naszą potencjalną ofiarę. Zając pasł się na trawię spokojnie skubiąc trawę. Weszłyśmy w krzaki i wymieniłyśmy spojrzenia.

<Rita?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz