poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Aishy C.D Shiru

-To od czego zaczynamy? - zapytała widocznie podekscytowana Shiru
- Myślę, że na początku dobierzemy wianek - powiedziałam i zaczęłam biec - Dam Ci kilka do wyboru, jak się nie spodobają na pewno znajdziemy coś gdzie indziej!
Pokazałam Shiru ładne moim zdaniem wianki.
-A co po dobraniu wianka? - zapytała wadera
-Welon, fryzura może i jakaś suknia... Wszystko co będziesz chciała!

<Shiru? Wybierz swój wianek, nie mogłam znaleźć takich bardzo ładnych...>

Od Shiru C.D Assuya

- Masz rację. Dało by się na jutro?
- Raczej tak.
- Dobra, bierzmy się do roboty! - postanowiłam i wybiegłam z jaskini.
Zebrałam całą watahę przed swoją jaskinią.
- Pomożecie mi w urządzeniu ślubu?
- Tak! - wykrzyknęła wataha chórem.
- Ok. Ruby, zajmiesz się kwiatami. Rita, wybierz ładne miejsce na odbycie się całej "ceremonii". Riven, zrób zaproszenia i zaproś całą watahę, łącznie ze sobą. Kalista, zajmij się muzyką. Suzi, przygotuj pyszny tort. Yuki, pomóż ładnie wyglądać Assuyi. Destructo, pomóż Yuki'emu. Aisha, mogłabyś być moją druhną i pomóc mi ładnie wyglądać?
- Jasne! - ucieszyła się wadera.
- No to do roboty!
Najpierw poszłyśmy z Aishą wybrać ozdoby.

<Aisha?>

Od Ruby c.d Ake



Klif był cały porośnięty mchem i paprociami. Przed nami w oddali spacerowała jakaś poczwara stworzona jedynie z pędów roślin.
- Co to jest? Wyszeptałam do Ake.
- A to jest Enokladon. Taaaki potworek. Odpowiedział basior
Potwór zaczął podchodzić w stronę klifu, ale tak jakby nas nie zauważył. Rozglądał się tylko po ziemi. Zrobiłam jeden krok w stronę przepaści.
Zahaczyłam o mały kamyczek, który stoczył się po skałach z głośnym stukotem. Potwór spojrzał na nas szybko. ,,Upss" przeszło mi przez myśl. Enokladon potruchtał jeszcze blirzej. I dopiero wtedy zobaczyłam jaki jest wielki. Głową sięgał idealnie na skałę na której my staliśmy. Z gardła stworzenia wydobył się gardłowy warkot, a głowa ułożyła się na klifie. Jeszcze przejechał językiem po trawie w poszukiwaniu paprotek i wepchnął je sobie do zielonego pyska. Spojrzał na nas jakby mówił: ,,chcecie trochę?"
(Ake? Sorki że tak strasznie długo)

Od Suzi C.D Darkon

Pobiegłam gdzieś i paczałam pod nogi. Nagle ktoś mnie zlapał za ogon ale ja przeciesz biegam z prędkością swiatła. Prubowałam się wyrwać, ale mi nie wyszło.

<Darkon>

Od Darkon'a C.D Suzi

Usłyszałem krzyk. Zawróciłem , w dziurze siedziała Suzi.
- Pomogę ci, ale nastepnym razem patrz pod nogi, a nie zastanawiaj się czy cię kocham czy nienawidzę. Popatrzyła na mnie naburmuszonym wzrokiem, Chwyciłem dużą gałąź i podałem jej. Ta chwyciła sie jej zębami, kiedy już wyszła z dziury od razu pobiegła przed siebie.
- Uważaj na dziury - zaśmiałem się
- Dzięki za troskliwość - odpowiedziała z sarkazmem i uciekła

<Suzi?>

Od Assuya C.D Shiru

Wstałem rano dość wyspany. Postanowiłem przejść się po lesie w poszukiwaniu zwierzyny. Biegałem z jednej strony na drugą szukając jakiś interesujących zapachów, gdy nagle wyczułem sarnę. Pobiegłem w jej kierunku. Stała i pasła się łące. Upolowałem ją, najadłem się i zaniosłem jako śniadanie do nory Shiru. Ta jeszcze spała. Zacząłem się myć.
-Hej As - usłyszałem głos Shiry.
-Hej kochanie - przywitałem się - Trzeba by było zacząć organizować ślub.

<Shiru?>

Od Suzi C.D Darkon

On mnie chyba ani nie lubi, ani nie kocha. Nie ma co si starać. Ide gdzieś. Po co mam tu być. Nagle wpadam do dziury z której nie mogłam wyjść. Tak chciaam go dogonić i wpadłam .

<Darkon>

niedziela, 29 czerwca 2014

Od Shiru C.D Assuya

- Oczywiście że tak! - wtuliłam się w jego futro. - Kocham cię...
Staliśmy tak chwilę. Potem wróciliśmy do watahy. Zrobiliśmy sobie z Aishą i resztą watahy pyszną kolację. Były tam upolowane przez nas 4 zające, 2 sarny, jeleń i dzik. Wszyscy dobrze się najedli. Potem każdy wrócił do swoich jaskiń.

Od Assuya C.D Shiru

Wbiegliśmy do jaskini. Było w niej dość przytulnie.
-Shiru? - zapytałem, a wadera spojrzała na mnie.  - Przez ten czas co chodzimy na spacery i rozmawiamy, chyba zaczęło mi na tobie zależeć... Chciała byś zostać moją partnerką?
Po tym pytaniu do jaskini wbiegł nieznany mi basior i jego wataha. Nagle futro Shiru zaczęło się świecić na niebiesko, i nie wiem jakim cudem moje na czerwono. To było dziwne. Nigdy tak nie miałem. Poczułem wielką moc i energię do działania. Razem z Shiru pokonaliśmy watahę i pobiegliśmy na pobliska polanę.
-Nie odpowiedziałaś mi jeszcze na moje pytanie... - powiedziałem - Prawie bym zapomniał oto pierścionek:

<Shiru? No niech ci będzie dokończę xd >

Od Shiru C.D Tajemniczej Kobiety

- Tak wiem, na Aishy. Bardzo ją lubię. Mów dalej.
- A więc, oto twoja przyszłość.
Przede mną ukazał się wielkie, szybko zmieniające się "scenki".
Zobaczyłam jak:
"Uciekam przed stadem czerwonookich wilków. Nagle widzę Assuya, stojącego przed małą grotą. Wbiegam razem z nim do środka. W niej Assuya wyznaje mi uczucie. Nasze futra zaczynają świecić. Moje na niebiesko, Assuya na czerwono. Dzika wataha znajduje naszą kryjówkę. Z dziwnym przypływem mocy pokonujemy całe stado i wracamy do naszej watahy."
- Wow. - usiadłam ze zdziwienia.
- To koniec twojej "wycieczki". Żegnaj i do zobaczenia, Shiru!
Dziwny wir zaczął wciągać mnie z powrotem i "wypluł" na środek jaskini. Assuya patrzył się na mnie.
- I jak? - zapytał.
- To było... dziwne i wspaniałe zarazem. - odpowiedziałam.
- Tak? A co tam widziałaś? - dopytywał.
- Nie ważne... Chodźmy już.
Wyszliśmy z jaskini i wróciliśmy do watahy. Następnego dnia, gdy Dark (mój smok) jeszcze spał, wybrałam się na spacer. Niespodziewanie usłyszałam znajomy głos.
- A kogo my tu mamy...? - To był ten straszny wilk, którego spotkałam podczas mojej ostatniej "wycieczki" (opowiadanie "Magiczna Wyprawa")!!!
Tylko tym razem, przyszedł z całym stadem!!!!
- Ty... - warknęłam. - Czego chcesz?
- Nie sądzisz, że czas na odwet?
Wyrwałam się gwałtownie. Wilki ruszyły za mną. Biegłam jak mogłam najszybciej, bo jak ja niby miałam sama pokonać całą 15-osobową watahę?! Nagle pojawił się Assuya. Pomyślałam: "O kurczę! Przepowiednia przyszłości się spełnia!!!".
- Shiru! Do tej jaskini! Szybko!!!
Wbiegliśmy oboje do jaskini.

<Assuya? Dokończysz całą moją wizję przyszłości? ;)>

Od Tajemniczej Kobiety C.D Shiru

(W tym opku odpowiem tylko na pytanie Shiru odnośnie Assuya)
Młoda wadera patrzyła na mnie po części z ciekawością, po części z przerażeniem.
-Co do Assuya, jest to basior, który wiele przeszedł i jest warty zaufania. Nie pozwoli już nigdy nikomu bliskiemu zrobić krzywdy... - zamilkłam - a w szczególności tobie Shiru i jeszcze jednej bliskiej mu wilczycy z watahy. A oto twoja przyszłość...

<Shiru, jak czytałaś opki jak Assuya dołączał to wiesz kto jest tą waderą :3>

Od Shiru C.D Assuya

- Jaskinio Prawdy, czy... - zaczęłam. Potem już szeptałam. "...Assuya... czy mu na mnie zależy? I jaką będę mieć przyszłość? Samotną czy nie?
Jaskinia zaczęła drżeć. Coś jak trzęsienie ziemi, ale słabsze. Nagle jakaś niewidzialna siła zaczęła mnie wciągać.
- Z-zaraz wracaaaaaaaaaam!!! - krzyknęłam do Assuya, zabawnie kręcąc się w wirze. - Zaraz zwymiotuję... - powiedziałam sama do siebie.
Zalazłam się w czymś takim jak kosmos. Nie miałam gruntu pod łapami.
Znikąd pojawiła się przede mną tajemnicza postać.


- Witaj. Jestem Wyrocznią. - zagadnęła kobieta. - Pokażę ci przyszłość, i podam odpowiedzi na Twoje pytania.

<Assuya?>

sobota, 28 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

-Co się tu dzieje? - zapytała wadera
-Możesz zadać dowolne pytanie na temat przyszłości, a jaskinia udzieli Ci odpowiedzi. Każdemu udziela jej inaczej, niektórym przed oczyma pojawia się obraz, niektórych porywa na kilkanaście minut w przyszłość, aby ją zobaczyli. Podobno jak ktoś zasługuje spełnia jego największe życzenie...
Wadera patrzyła się podekscytowana w galaktykę. Nie wiedziałem, czy właśnie widzi obraz przyszłości czy po prostu jest zachwycona, usiadłem pod ścianą i czekałem co będzie dalej.

<Shiru? Co robisz? >

Od Shiru C.D Assuya

- Wooow - powiedziałam. - ale super! A co jest za różowym lasem?
- Zobaczysz... - uśmiechnął się tajemniczo.
Poszliśmy dalej. Gdy wyszliśmy z różowego lasu, dotarliśmy do wielkiej jaskini. Na końcu był... wszechświat?!


- Oto jaskinia prawdy.

<Assuya?>

Nowy konkurs!

!!!

Od Assuya C.D Shiru

-A po pewnym miejscu. Chodź! - zawołałem po czym pobiegłem przed ciebie.
Biegłem przed siebie, gdy nagle zwolniłem. Teraz szedłem przed siebie, a zielone liście drzew powoli zmieniały się w niebieskie następnie w fioletowe.
(Tu musisz sobie wyobrazić las pełen takich drzew xD)
Shiru oglądała, otoczenie.
-Pięknie tu - powiedziała 
Ja się tylko uśmiechnąłem, bo wiedziałem co zobaczy za chwilkę. W lesie unosił się słodki zapach, było można gdzieś daleko usłyszeć śpiew ptaków. Nagle las zrobił się gęstszy. Po przedarci się przez chaszcze, ujrzeliśmy to :
-A jeśli pójdziemy dalej zobaczymy różowy las. - powiedziałem

<Shiru?>

Od Shiru C.D Assuya

- J-ja? - obejrzałam się za siebie.
- Tak. - uśmiechnął się.
- Z chęcią! - rozpromieniłam się. - dokąd pójdziemy?

<Assuya?>

piątek, 27 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

-Hmmm... Romantyczne spacer tak? - zapytałem, a Shiru się lekko zaczerwieniła  - Może miałabyś ochotę na taki spacer ze mną?

<Shiru?>

Shiru zdobywa towarzysza !

Imię: Dark
Płeć: Samiec
Wiek: nie wiadomo
Rasa: Smok mroku
Żywioł: Mrok i ciemność
Moce: Rzucanie kulami ciemności, zianie mrocznym, czarnym ogniem i oczywiście latanie.
Jest towarzyszem: Shiru

Od Shiru - "Magiczna Wyprawa" cz.3/3

Nagle będąc już blisko dna, zobaczyłam niebieskie światło, wydobywające się ze... mnie! Okazało się, że nadeszła pełnia. Nastała zmiana w pół-demona. Na moim ciele pojawiły się niebieski świecące znaczenia, moje oczy zaczęły świecić (też na niebiesko). Swoją siłą wyrwałam się z błotnistej zasadzki, chwyciłam roślinę i szybko dotarłam do brzegu. Leżałam tak chwilę, wypluwając wodę. Chwilę potem udałam się w drogę powrotną. Było całkiem ciemno. Jedyne światło dochodziło z mojego ciała i z kwiatka. Nagle spotkałam 5 wilków... czerwonookich wilków...
- Witaj, Shiru... - przywódca podszedł do mnie z gorzkim uśmiechem.
- Czego ode mnie chcecie?! - warknęłam. Byłam teraz pod wpływem czaru księżyca, więc moja siła wzrosła.
- Och, a co tam masz...?
- Jaa? Nic... tylko pierwszy lepszy kwiatek...
- Naprawdę? No nie wiem... - był bardzo podejrzliwy. Nagle wyrwał mi roślinkę. - Aha! Orzeźwiająca Pokusa! Wiedziałem!
- Hej! Oddawaj! - skoczyłam na niego. Zaczęła się walka 1 vs. 5.
Cztery leniwe wilki szybko odpuściły, lecz Alfa nie chciał się poddać.
Zrobił mi ranę na szyi, ale podczas pełni, moje ciało same się ulecza. Rana zniknęła. Wreszcie odzyskałam magiczny kwiat.
- Zakończmy to raz, na zawsze. - naokoło mnie pojawiła się moja czarna magia (mam ją zawsze, tylko samouleczalność i większa siła moich mocy i fizyczna też, są plusami pełni). Powstała wielka kula mroku. Rzuciłam nią w wilka, który "odleciał" nią chyba na koniec świata. Szybko pobiegłam do smoka.
- Dark! Mam roślinę o którą prosiłeś!
- Och... Orzeźwiająca Pokusa! Wspaniale! Udowodniłaś mi, że jesteś wiele warta.
- Dziękuję. Mam tylko małe pytanko... do czego jest Ci potrzebna Orzeźwiająca Pokusa? - zdziwiłam się.
- Do testu! Chciałem sprawdzić, ile jesteś warta. Teraz już to wiem. A poza tym, ona pomoże Ci wrócić do watahy.
- Wspaniale! - ucieszyłam się.
- Ach, mam pytanie, Shiru. Czy mógłbym być twoim przyjacielem?
- W sensie że...towarzszem?!
- Tak.
- Oczywiście!
Wróciłam razem z Dark'iem do Watahy Wilczej Łapy. Został moim towarzyszem i wszytko wróciło do normalności.

KONIEC

Od Shiru C.D Assuya

- Dużo pytań... tak więc 1. W staranowanej lata temu watasze. 2. Miałam, ale już nie żyje. 3. Kiedyś... raz... ale... to był zdrajca... zabił moją matkę...
4. Lubię polować, pływać, biegać i chodzić na spacery. Ale takie... romanty... eee... to znaczy... chodzić na spacery takie normalne. - zmieniłam szybko zdanie.

<Assuya?>

środa, 25 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

-Hmmm.... - myślałem nad pytaniami - Gdzie się urodziłaś? Czy masz rodzeństwo? Czy miałaś kiedyś partnera? Czym się interesujesz?

<Shiru?>

Od Shiru C.D Assuya

- O mnie...? - zdziwiłam się. - O mnie nie ma nic ciekawego do gadania...
- Proszę, powiedz. - nalegał.
- No dobrze... Co chcesz wiedzieć?
 <Assuya?>

wtorek, 24 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

  Szliśmy chwilę w ciszy. Nie wiedziałem co powiedzieć.
-A może opowiesz mi coś o sobie? - zapytałem dość niepewnie.


<Shiru? Brak Weny :(>

Od Shiru C.D Assuya


- To ty... miałeś brata? Nigdy o tym nie mówiłeś... - powiedziałam.
- No tak, bo wiesz... Nie mam ochoty o tym rozmawiać... - spochmurniał trochę, ale po chwili poweselał - Ok, zmieńmy temat.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się.
 <Assuya? Weny nie mam ;\>

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

-A jak tobie ktoś dal Ci do wyboru śmierć lub życie... - zaczął jeleń - Co byś wybrał ? - zapytał jeleń.
-Teraz wybrałbym życie, ale po śmierci mojego brata wybrał bym to drugie.
Shiru spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. Nie wiedziałem w pierwszej chwili o co jej chodzi. Spojrzałem na jelenia. Patrzył się na mnie.


<Shiru? Nie miałam pomysłu (*- -)>

Od Shiru C.D Assuya

- Jesteśmy inteligentne! - oburzył się jeleń.
- To wy umiecie mówić?! - zdziwiłam się.
- Oczywiście! A co myśleliście?
- Nooo... do rzeczy. Czy jelenie umieją śpiewać albo robić kabaret? - znów zażartował Assuya. Zaczęliśmy chichotać. Jeleń zrobił poważną minę.
- Chcieliście mnie upolować, prawda?
- No, tak, ale... A możemy? - spytał Assuya.
 <Assuya?>

niedziela, 22 czerwca 2014

Od Darkon Cd Suzi



- Przestaniesz się mazgaić ?!- rzuciłem jej prosto w twarz
Chciała coś powiedzieć , ale jej przerwałem.
- Juz wiesz jaki jestem naprawdę ! Nie łaź tak za mną, nic z tego nie wyjdzie. - patrzyła na mnie dalej, jakby nie docierało do niej żadne słowo.
- Rozumiesz ?! - krzyknąłem i drapnąłem ją w pysk, odskoczyłem i pobiegłem przed siebie zostawiając ją z tyłu.

< Suzi>

Od Assuya C.D Shiru

Patrzyliśmy oboje na jelenia. Nie lubiłem takiej ciszy, więc postanowiłem coś powiedzieć.
-Ej, a myślisz, że one mogą być tak inteligentne jak my? - zażartowałem
Shiru popchnęła mnie jak by to było oczywiste.
-Przestań! To, że my jesteśmy silniejszy to nie znaczy, że są od nas głupsze!
W tym momencie jeleń na nas spojrzał.


<Shiru?>

Od Shiru C.D Assuya



- Wow. Ale piękny. - zachwyciłam się widokiem niezwykle dużego i dorodnego jelenia.
- Masz rację. Ale no cóż, polujemy...
- Czekaj! On ma coś na szyi... Zaraz... To.. to... naszyjnik? - zdziwiłam się.
Zwierzyna miała na szyi wisiorek:


- Dziwne...

<Assuya?>

Od Assuya C.D Shiru

-Nie, tak tylko się patrzę.
-To teraz wracamy do domu? - zapytała wadera
-Nie, teraz pójdziemy zapolować - powiedziałem - Chyba jak każdy basior jestem głodny z rana.
-No, dobra to idziemy? - zapytała wadera
Bez słowa wybiegłem w poszukiwaniu zwierzyny. Obejrzałem się, za mną biegła Shiru. Nagle poczułem zapach jelenia. Pobiegłem w tamtym kierunku. Nagle pojawił się przede mną:
 

<Shiru?>

Od Shiru - "Magiczna Przygoda" cz.2/3

Godzinę chodziłam w kółko. Wreszcie znalazłam jakąś inną ścieżkę. Gdy dotarłam na jej koniec, zobaczyłam wielką górę... ze złota?! Z ciekawości wspięłam się na nią. Na szczycie leżał na złocie i diamentach wspaniały smok. O tak (tylko że na złocie i diamentach):


- Witaj nieznajoma. - syknął przerażającym głosem - Czego tu chcesz?!
- Jestem Shiru z Watahy Wilczej Łapy. Chciałam znaleźć kogoś, kto pomoże mi wrócić do watahy i dotarłam tutaj. Pomógłbyś mi? - odezwałam się pewnie.
- Nazywam się Dark. Jestem smokiem mroku. Hmmm... Pomogę Ci, jeśli ty pomożesz mi. Przynieś mi kwiat o nazwie Orzeźwiająca Pokusa. W zamian za to dam ci niebieski kryształ, który pomoże Ci wrócić do domu. - gdy smok skończył, zionął czarnym ogniem wśród którego ukazała się ilustracja Orzeźwiającej Pokusy.

- Dobrze. Gdzie mogę ją znaleźć?
- Pływa na wodzie po Tajemniczym Jeziorze. Ale uważaj! Każdy wilk, który próbował zdobyć ten kwiat, zginął. - powiedział. Przełknęłam ślinę.
- Ehh, jeśli nie ma innego wyjścia to idę go poszukać.
- Odważna jesteś. Powodzenia!
Poszłam nad Tajemnicze Jezioro. Było tam ciemno. Jedyne ptaki to kruki. Na środku jeziora pływał niebieski kwiat.
- To Orzeźwiająca Pokusa! - powiedziałam do siebie.
Bez zastanowienia wskoczyłam do lodowatej wody. Byłam już prawie przy celu, gdy poczułam coś lepkiego na tylnych łapach. Lepkie coś zaczęło ciągnąć mnie na dno. Szarpałam się i szarpałam ale nie mogłam się wydostać. W końcu cała zeszłam pod wodę...

CDN

Od Shiru C.D Assuya



- Spoko. - przytaknęłam.
Ułożyliśmy sobie z traw i liści posłanie, położyliśmy się i oglądaliśmy gwiazdy.
- Patrz! Spadająca gwiazda! Pomyśl życzenie! - powiedział Assuya.
- Mam nadzieję, że się spełni... - westchnęłam.
Potem poszliśmy spać. Rano gdy się obudziłam ujrzałam wielkie oczy przed sobą. Jak widać Assuya już nie śpi. Wstałam i przeciągnęłam się. Assuya dziwnie się na mnie patrzył, ale nie ze złością, tylko z uśmiechem.
- Co? Mam coś na nosie? - zdziwiłam się.

<Assuya?>

piątek, 20 czerwca 2014

Od Assuya C.D Shiru

Spojrzałem opiekuńczo na waderę.
-Naprawdę chcesz tu zostać na noc? - zapytałem.
-No pewnie! - odpowiedziała wadera
-No dobra, a pozwolisz mi tu zostać z sobą?

<Shiru?>

Od Shiru C.D Assuya


- Świetnie! Mam ochotę popływać! - uśmiechnęłam się.
Gdy doszliśmy zagapiłam się na małą lilię wodną, a Assuya znajdując idealną okazję wrzucił mnie do wody.
- Hej! - wyplułam wodę z pyska.
- No co? Chciałaś popływ... - nie zdążył dokończyć, gdy wciągnęłam go za łapę do wody. Pływaliśmy i szaleliśmy w wodzie do wieczora. Gdy zrobiło się już zimno, Assuya chciał już iść do watahy.
- Shiru, idziesz? - spytał.
- Nie, lubię tu być. Chyba zrobię sobie tu taki mały 'biwak'. - uśmiechnęłam się - Lubię patrzyć na gwiazdy.

<Assuya? Zrobimy biwak? :P>

Od Suzi Do Darkon



Co ja będe tak płakać. Coś trzeba z tm zrobić. Nie moge być taka. Poszłam za nim. Siedział tam i płakał. Wyglądł jak by płakał. Usiadłam z dala od niego, ale mnie zauwarzył i do mnie podszedł.

<Darkon>

Od Darkon Cd Suzi

Patrzyła na mnie swoimi duzymi oczami, zbliżyła się i chciała mnie pocałować jeszcze raz, ale ja się odsunąłem.
- Pocałowałem cię tylko dlatego, żebyś przestała gadać. Nie mam czasu - powiedziałem i poszedłem gdzieś do lasu. Pobiegła za mną i krzyczała żebym się zatrzymał, ale ja ją ignorowałem, nie obchodziło mnie co mówi. W końcu usiadła na trawie i zaczęła szlochać, a ja poszedłem dalej

<Suzi>

Od Assyua C.D Shiru

-No, spoko chętnie się tam wybiorę - powiedziałem z uśmiechem.
Po zjedzeniu posiłku ruszyliśmy na wschód. Biegłem przodem a Shiru za mną. Co jakiś czas obracałem się czy nadąża. Musiałem przyznać, że miała bardzo dobrą kondycję. Po jakimś czasie zatrzymałem się przy strumyku, aby się napić.
-To już niedaleko - powiedziałem - Rozpoznaję po smaku wody


<Shiru?>

Od Shiru C.D Assuya




- Pewnie! To znaczy... Mogę iść... Nie żeby coś... - powstrzymałam się troszeczkę... xd
Assuya uśmiechnął się i poszliśmy. Upolowaliśmy dzika, 2 sarny i 3 zające. Potem zaczęliśmy jeść.
- To... Lubisz... Grać w łapki? (xD) - nie wiedziałam co powiedzieć, bo pierwszy raz gadałam tak sobie twarz w twarz z basiorem...
- Grać w łapki? - zdziwił się - Haha, tak...!
"Fajnie że ma poczucie humoru" - myślałam z uśmiechem na pysku.
- Hej, może poszedłbyś ze mną nad Wschodnie Ostoje Spokoju? Bo właśnie chciałam się tam wybrać. - Zapytałam.

<Assuya?>






Od Suzi Do Kalisy


-A skąd ty masz swojego, czy to nie boski.
-Tak to boski, wyklu się z diamentowego jajka.
-Fajnie. Nie mam pomysłu na imie, pomożesz.

<Kalisa>




czwartek, 19 czerwca 2014

Od Assyua do Shiru

-Witaj Shiru. Ja jestem Assuya. - przedstawiłem się. - Jestem kuzynem Alfy i też jestem tu od niedawna. Miła byś ochotę ze mną zapolować?
Wadera parzyła się na mnie dość niepewnie.
Właśnie szedłem na polowanie gdy wpadłem na cb, jak nie chcesz to spoko. - powiedziałem - Ale miło było polować w towarzystwie tak miłej wadery jak ty. To jak?

<Shiru?>

Info...

W wyniku, że dołączyło dużo nowych wilków, konkurs na betę jest przedłużony do 05.07.2014
 Alfa
~Aisha

Od Shiru - "Magiczna Wyprawa" cz.1/3


Pewnego słonecznego dnia wybrałam się na spacerek. Nagle zobaczyłam dzika. Jeszcze nie jadłam śniadania i byłam dość głodna, więc ruszyłam za nim, by go upolować. Zwierzyna pobiegła do kryjówki swojego stada!
- No to będziemy mieli wyżerkę... - pomyślałam i weszłam do jaskini.
Jak się okazało, to nie była zwykła jaskinia. To był jakiś tunel! Gdy dotarłam do końca znalazłam się w dzikiej puszczy. Nigdy jeszcze tam nie byłam. Chciałam wracać, ale zobaczyłam niedaleko strumyk. Idąc w stronę watahy umarłabym z pragnienia, bo akurat w terenach z których przyszłam nie było zbytnio wody pitnej. A więc poszłam do strumyka. Nagle kamienne przejście zniknęło... po prostu zniknęło!!! Zaczęłam iść w lewo, gdzie wcześniej stała grota i jeszcze dalej.
- Yyy... T-takie tunele mogą... mogą się przenosić o kilka metrów dalej! O, tak! Kilka metrów dalej! - mówiłam do siebie lekko spanikowana.
Po godzinie drogi przysiadłam sobie na chwilę. Zza pleców usłyszałam nagle szorstki głos...
- Hej! Co ty tu robisz! - zaczął czerwonooki szary wilk.
Odwróciłam się.
- Kim wy jesteście? - warknęłam.
- Hm. Wadera. Od razu widać. No, czego tu szukasz, mała? - powiedział duży, silny i również czerwonooki czarny wilk. Od razu widać było że Alfa.
- Jestem Shiru. I nie nazywaj mnie mała...! Jestem równej siły co ty! Nawet sobie nie wyobrażasz...
- Szukasz kłopotów? Bo właśnie je znalazłaś! - oburzył się kasztanowy wilk i skoczył na mnie. Razem ich było 5, więc zaczęłam uciekać.
- Za nią! - krzyknął przywódca.
Biegłam jak najszybciej mogłam, ale potknęłam się o gałąź i wturlałam to jakiejś groty.
- No oczywiście... Kolejne przejście, tak?! Ciekawe dokąd mnie teraz zaprowadzi? Do innego wymiaru?! - wkurzyłam się, ale poszłam ów dziwnym przejściem, bo nie chciałam być zjedzona na przystawkę...
Gdy doszłam do końca... znalazłam się w tajemniczej krainie.
- Mhm, czyli jednak magiczny wymiar, tak? O ile da się stąd wrócić do domu to spoko. - burknęłam niezadowolona.
Latały tam taki maluteńkie stworzonka które szeptały tylko jedno:
"Magiczne Miejsce... Magiczne Miejsce... itd."
- Hmmm... Już kiedyś słyszałam taką nazwę... Zaraz... Czy to nie jest ta dziwna kraina o której mówiły wilki? Tu są ponoć same magiczne rzeczy...
Postanowiłam wybrać się na poszukiwanie kogoś, kto pomógłby mi wrócić do watahy.

C.D.N

Nowy Basior - Assuya


Imię: Assuya
Płeć: Basior
Wiek: 7,5 lat
Motto: Co ma być, to będzie niebo znajdę wszędzie.
Cechy charakteru: As to arogancki basior, raczej typ podrywacza. Każda jego znajoma wie, że podrywa ją dla zabawy. Jest z natury zabawny, miły i towarzyski, lecz po krzywdzie, która go spotkała stał się niewierny i tajemniczy. Lubi bliskość wilków. Szuka wadery, która pomoże stać się mu znowu sobą.
Opis wyglądu: Assuya ma biało, czerwono, czarną sierść. W czasie walki z innym wilkiem jego oczy świecą się na żółto. Jest dobrze zbudowany.
Marzenia: O zaaklimatyzowaniu się w watasze kuzynki i znalezieniu tej jedynej.
Żywioł: ziemia
Moce: Tworzy dziury w ziemi na głębokość 10 km, rzuca kulami piachu
Stanowisko: Łowca
Talizman: 

Przyjaciel/łka: Jeszcze nie ma...
Partner: Szuka
Rodzina: 



  • Kuzynka - Aisha
  • Chrześnica - Rita


Historia: Po odejściu Aishy zostałem w watasze, którą zaczęła rządzić jej sistra. Na początku było spokojnie, potem Latika chciała zająć całe terytorium sojuszników i poniosła klęskę. Cała wataha żyje teraz w nędzy i głodzie, dlatego postanowiłem odejść.
Jaskinia: Jaskinia Ziemi
Właściciel: dyzio
Inne zdjęcia: 

Jak walczył z bratem, ponieważ się pokłócili:
Jak umarł jego brat podczas bitwy o watahę:

Jako szczeniak:

Od Aishy - CD

Patrzyłam, w górę i nie wiedziałam kto tam stoi, nagle w mojej głowie pojawił się niewyraźny obraz mojego kuzyna:
Nagle basior skoczył do jeziorka. Cofnęłam się ze strachu i próby uniknięcia ochlapania, co i tak mi nie wyszło. Nagle basior wynurzył się z wody, dopłyną do brzegu i obrócił w moją stronę. 
-Aisha? - zapytał niedowierzająco 
-Tak... a ty co Assuya? - zapytałam niepewnie.
-Tak! Nie mogę uwierzyć, ze cię widzę! 
-Co tu robisz? - zapytała już radośnie
-Ja? Obecnie szukam nowej watahy. A ty?
-Ja spaceruję po moim terytorium - powiedziałam 
-Po... po swoim terytorium, czy to znaczy, że posiadasz watahę? 
-Tak! - powiedziałam i przytuliłam Ass'a 
-No i chciałaś powiedzieć, że z miła chęcią przyjmiesz starszego kuzyna. - zażartował 
-A jak! Choć przedstawię ci resztę watahy!
Po przedstawieniu wader i basiorów zaprowadziłam go do jego nowej jaskini i pobiegłam do siebie.

środa, 18 czerwca 2014

Od Kalisy do Suzi


- Myślę, że tak.Skoro za tobą lata to chyba tak.
Suzi przez chwilę pomyślała i zapytała:
<Suzi?Nie mam weny>

wtorek, 17 czerwca 2014

Od Aishy

Dzisiaj wstałam dość wcześnie i postanowiłam się przejść po lesie. Szłam powoli drogą i myślałam.
-"Dużo się ostatnio zmieniło, tyle nowych wilków dołączyło Darkon, Suzi, Shiru. Rita się zaręczyła. Kalisa i Yuki wzięli ślub. Moja wataha powoli się rozwija."
Nagle przypomniałam sobie sen, który męczy mnie co noc od jakiś dwóch tygodni. Opowiadał on o tym jak byłam jeszcze szczeniakiem i bawiłam się z siostrami na polance. Nasze rozbrykane zabawy nagle przerywali nam nasi starsi kuzyni i gonili nas po polance. Potem wróciły wspomnienia o zmarłym ojcu, matce i całej mojej rodzinie. Usiadłam nad skrajem jeziorka północnych Ostój spokoju. 
-Jestem ciekawa czy jeszcze żyją - powiedziałam pod nosem. I nagle nad wodospadem pojawiła się znajoma sylwetka basiora.

CDN.

Od Shiru


Szłam sobie po terenie watahy do której dopiero dołączyłam. Poszłam na Północne Góry Pogromu. Patrzyłam w niebo i myślałam... o miłości...
- Każdy wilk ma kogoś, kogo kocha. Czy to rodzina czy to partner... A ja? Ja nie mam kogo kochać... i nie mam nikogo kto by mnie kochał... Rodzinę już straciłam, a partnera chyba nigdy nie znajdę... - łzy poleciały mi z oczu - Jestem sama... Ach, dosyć! - wytarłam łzy - Powinnam myśleć o czymś innym. Na przykład o...
Nagle przerwałam. Skoczył na mnie jakiś basior, a ja z zaskoczenia sypnęłam na jego pysk śniegiem. Zgarnął śnieg ze swoich oczu i... zaczął się śmiać! W końcu i ja zaczęłam się śmiać. Po opanowaniu przedstawiliśmy się sobie.
- Jestem Shiru, nowa w watasze.
- Witaj Shiru. Ja jestem...

<Ktoś dokończy? Jakiś basior...?>

Nowa Wadera - Shiru!


Imię: Shiru
Płeć: wadera
Wiek: 6 lat
Motto: Nie poddawaj się - walcz aż do śmierci, bo jeśli uciekniesz z pola bitwy, nie jesteś nic wart. (tak mówił jej ojciec)
Cechy charakteru: Jest odważna, silna, szybka i tajemnicza, ale w środku jest wesołą i romantyczną waderą. Dla przyjaciół ma dobre serce, lecz dla wrogów jest bezlitosna.
Opis wyglądu: Dość długa czarna sierść, dobrze zbudowane ciało, jedno oko niebieskie a drugie żółte, ostre i mocne kły i pazury.
Marzenia: Marzy o tym, by znaleźć basiora, co będzie kochał ją za to, jaka jest.
Żywioł: Noc, mrok i ciemność (to to samo)
Moce: Wszystkie związane z żywiołem, ale zazwyczaj używa własnej siły, by pokonać wroga. Podczas pełni staje się pół-demonem.
Stanowisko: Wojowniczka
Talizman:

 
Przyjaciel/łka: Na razie nikt...
Partner: Szuka, ale... kto by ją chciał?
Rodzina: Zginęli.
Historia: Była samotną wilczycą. Jednak gdy spotkała Aishę, dołączyła do Watahy Wilczej Łapy.
Jaskinia: Jaskinia Nocy
Właściciel: siora4224
Inne zdjęcia:
W furii:


Jako człowiek:

Od Suzi Do Darkon


Patrzyliśmy się na siebie ze zdziwieniem. Podoba mi się, ale myślałam, że ja mu nie.
-Czy ty mnie właśnie pocałowałeś.
-Yyy- widać był zakłopotany- Chyba tak.
-A ja to odwzajemniłam.

<Darkon>

Od Suzi Do Kalisy



Lew, to był lew. Dlaczego wlaśnie lew. I to jeszcze gadajacy lew.
-Czejsć.
Patszyłam sie na niego ze zdziwieniem Nagle znowu pszyleciał ten ptak
-kalisa mam do ciebie takie mae pytanie.
-Tak.
-Czy ten ptak mugł się wykluć z mojego jajka.

<Kalisa>

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od Kalisy do Suzi


- Miałam iść do Magicznego Miejsca.Chcesz iść ze mną?
Suzi się zgodziła.Gdy byłyśmy na miejscu wilczyca tak się zachwyciła, że nie mogła przestać się dziwić.
- Teraz wiem dlaczego to twoje ulubione miejsce.- powiedziała
Nagle usłyszałam szelest.
- Nike, wiem, że to ty.- powiedziałam nie odwracając się
- Skąd wiedziałaś?
- Mam dobry słuch.A poza tym idziesz za mną już od dłuższego czasu.
- No wiesz...
- Suzi to jest mój towarzysz Nike, Nike to jest Suzi.
- Cześć
<Suzi?>

Od Darkon do Suzi


Popatrzyłem się na nią i nagle w tej chwili z oka spłynęła mi łza. Dlaczego akurat teraz? To musiało wyglądać tak żałośnie. Nienawidziłem płakac, moje łzy zamieniały się odrazu w lód.
- Czy ty płaczesz?
- Nie, coś wpadło mi do oka, tak to ten ptak
- Tak, on właśnie wykluł sie z mojego jajka... - nie miałem ochoty jej słuchać, chciałem żeby sobie poszła, ale nie powiem jej tego prosto w oczy. Wstałem i polizałem ją po pysku. Zaczęliśmy się lizać, kiedy odsunąłem się od niej wpatrywała sie na mnie zdziwiona.

< Suzi>

niedziela, 15 czerwca 2014

Od Suzi Do Darkon




Ach jaka ja gupia. Jak ja nie lubie tej drugiej czści. Szybko pobieglam do niego, oczywiście wiedzialam gdzie jest. Ten ptak znowu podleciał.
-Dobra ptaku, nie wiem czy to ty ale potszebuje ciebie.
 Ptak poleciał za mną.
-Darkon sory, czy chodzilo ci o tego ptaka.
 Popatszyl siena mnie i powiedział.
 <Darkon>

Ach jaka ja gupia. Jak ja nie lubie tej drugiej czści. Szybko pobieglam do niego, oczywiście wiedzialam gdzie jest. Ten ptak znowu podleciał.
-Dobra ptaku, nie wiem czy to ty ale potszebuje ciebie.
 Ptak poleciał za mną.
-Darkon sory, czy chodzilo ci o tego ptaka.
 Popatszyl siena mnie i powiedział.
 <Darkon>

Od Darkon do Suzi


- Nie ma go - powiedziała
- Ten ptak
- Jaki ptak? Darkon ty majaczysz!
- Nie! mówię o ptaku, który odmroził jezioro. Ognisty ptak. Zawsze jak coś powiem to wszyscy myślą, że bredze ! - krzyknąłem i pobiegłem do jaskini lodu.

< Suzi>

Informacja...

Przypominam o trzymaniu się zasad gramatyki i ortografii. Nie wymagam w ogóle nie popełniać błędów tylko takich podstawowych. 
np.
Dialogi:
-Już jestem! 
-już jestem. x
Polskie znaki:
Będę 
bede x

PS. Jak nie umiecie odmienić imienia, to ja wam odmienię. Nie jestem w tym mistrzem, ale mogę spróbować ;)

Od Suzo Do Darkona


Ptak, ale skąd on tu. Ptak usiadł na mojej głowie.
-Darkon moje jajko.
-Co z nim .
-Mogło sie wykluć.
Pobiegliśmy szyboki. A raczej on biegl, a ja truchtałam. Dobiegliśmy do jaskini, a jajko było połamane. Jakby się coś wyklulo. A na nim pojawiły się jakieś ogniste znaki.

<DarkoN>

od Darkon do Suzi

Zacząłem szukać kogoś z żywiołem ognia. Biegłem, biegłem i nagle wpadłem do dziury. Kiedy sie z wydostawałaem nad głową przeleciał mi ognisty ptak. Złapałem go za ogon i zciągnąłem na dół.
- Musisz mi pomóc - powiedziałem, nie wiedziałem czy on mnie rozumie, ale od razu poleciał za mną. zaprowadziłem go nad jezioro. On usiadł na nim i lód sie rozmroził

< Suzi?>

sobota, 14 czerwca 2014

Od Suzo Do Darkon



To tak dziala żywioł lodu. Było sie go zapytać, dlaczego nie chce iść.
-Darkon słyszyśz mnie.
-Tak Suzi słysze.
-Dzieki mojej mocy, wytszymam tu ale musimy coś wymyślec.
-Mam pomyśl co morzemy zrobić.
-Co takiego.
-Musimy znaleść kogoś z żywiołem ognia.
-To leć szybko poszikać.

<Darkon>

Od Darkona do Suzi


"Czy zostaniemy przyjaciółmi? " nigdy nie wiedziałem jak to jest mieć przy sobie kogoś bliskiego, nie wiem czyt ten wilk, który się mną opiekował był moim przyjacielem. Był kimś bliskim.
- Darkon ? to co?- zapytała
- yyy... no...
- o tak, dziekuję - krzyknęła i rzuciła mi się na szyje. Skrzywiłem się, ale myslałem, że tego nie zauważy
- przepraszam - powiedziała i odsunęła się ode mnie - pewnie musisz się przyzwyczaić do czyjejś obecności. poczekam jestem cierpliwa
- Dziękuję, że mnie rozumiesz.
- to co robimy ? - spytała wesoła - chodżmy poplywac
- to nie jest dobry pomysł
- no chodz - Suzi zaciągnęła mnie nad jezioro, weszła do niego i pociągnęła mnie za sobą. Kiedy go dotknąłem zaczeło zamarzać, Suzi schowała się pod wodę, a na jeziorze utworzyła się gruba tafla lodu.

< Suzi>

Od Suzi Do Darkona



Nagle zawróciłam.
Poszłam szukać Darkon'a, kiedy go znalazłam, gadał z jakimś Basiorem. Chciałam z nim pogadać ale nie będę im przeszkadzać. Poszłam na polane, po jakiej godzinie zobaczyłam samego Darkona. Szybko do niego podbiegłam.
-Darkon, ja przepraszam, po prostu, kiedyś jak byłam mała nikt mnie nie lubił z powodu, tych ogonów.
-W związku z tym.
-Zostaniemy przyjaciółmi?

<Darkon>

od Darkon do Suzi/Yuki




- Przepraszam, ostatni raz przyjaciela miałem kilka lat temu. Przez dłuższy czas żyłem samotnie więc nie jestem przyzwyczajony do towarzystwa. - mówiłem i powoli się do niej zbliżałem. Otarłem łapą jej łzy, a ona dale bez słowa patrzyła sie na mnie. Wstała, nadal trwała cisza. Nagle bez słowa pobiegła przed siebie. Stwierdziłem, ,że nie będę jej bardziej frustrować.
- Ahh.. może znajde sobie tego przyjaciela - powiedziałem i poszedłem szukać jakiegos wilka. Spotkałem basiora
- Cześć, jestem Darkon. Sory jeśli wyglądam na spiętego, ale dawno nie zawierałem nowych znajomości.
- Nie szkodzi, jestem Yuki...

<Yuki?>

Od Suzi Do Darkon



Byłam tym zmieszana. Skąd wiedział, no tak flirtować, flirtowalam. Ale myślaam, że jest pszyjacielski.
-To, to ja sobie jusz pujde.
-No nareszcie.- powiedzial pszez zęby.
Ucieklam. Podczas tego zaczelam płakać. Położyam sie w lesie. Nie wiem ile tak leżalam, ale nagle poczułam czyjas, obecnośc. Odwrucilam się a tam stał on.

<Darkon>

Od Suzi do Kalisy






Zauwarzyłam jakieś zielonkawe jako, zaciekawiona, co to, wzielam je w jeden ogon. Zabiore je i zobaczymy co sie wykluje.
Nagle podbiegla do mnie jakaś wadera. I zapytała się czy to ja jestem Suzi.
-Tak to ja, a ty to.
-Jestem Kalisja, słyszałam,że jesteś z żywiolłu wody. Bo ja tesz.
-No jestem ale nie w caloci.-Popatszaa się na mnie dziwnie.
-No bo jestem w pewnej cześci wilkiem nocy.
-Wiesz co mi to nie pszeszkadza.
-A to fajnie. Gdzie idziesz?


Kalisja jeszcze jest

Od Darkon Cd Suzi


- aha, ciekawe, słuchaj ja chciałbym zostac sam
- rozumiem, po prostu jestm dla ciebie nudna
- nie, nie to chciałem powiedzieć,ja lubię być sam i to tyle
- nie masz przujaciół?
- nie, przyjażnie nie są potrzebne w zyciu
- to nie prawda, przyjaciele to najważniejsza rzecz, tu jest dużo wilków, znajdź kogoś dla siebie
- może kiedyś
- chodx teraz, po co zwlekać - powiedziala i zaczęła mnie szarpac za ucho, nie wiedziałem co właściwie robi, ale wiedziałem jedno. Każdy chyba by to zauważył.
- podobam ci się, wiem to - powiedziałem i popatrzyłem się na Suzi. Na jej pysku pojawiło się zakłopotanie

< suzi?>

Suzi znalazła jajko!


Imię:
Płeć: Nie wiadomo
Wiek: W jajku
Rasa: Nie wiadomo
Żywioł: Ogień
Moce: Nie wiadomo
Jest towarzyszem: Suzi

Od Kalisy do Suzi


- Co to było?- zapytał Yuki
- Nie wiem.Chodźmy sprawdzić.
Poszliśmy na drugą stronę.Na wodzie unosił się liść, a na nim był piękny kamyk.Nie był to kamień szlachetny.Gdy spróbowałam go wziąć poparzyłam się.Czy to część meteorytu?
- Przypuszczam, że to kawałek meteorytu.
- Meteoryt?Tutaj?
- Tak.
- Nie uważasz, że to dziwne?
- Nie.
Gdy kamień ostygł wzięłam go i poszłam do mojej jaskini.Położyłam go na półce.Od Aishy dowiedziałam się, że jest nowa wadera i jest wodnym wilkiem.Postanowiłam się z nią przywitać.Spotkałam ją w drodze lasu.
- Cześć.Ty pewnie jesteś Suzi.
<Suzi?>

piątek, 13 czerwca 2014

Od Suzi do Darkon


-Co to za pytanie.- Jaki jest twój żywioł.
-Lód. A twój.
-Woda ale w pewnej części Też noc.
-Dlatego masz 3 ogony?
- Nom. Tylko że nie wiem dla czego

<Drakon?>

Od Darkon do Suzi


- To ja ... - powiezięliśmy w tym samym czasie
- Sory, ja ... - i znowu to samo.
- Chyba cos nas tu zatrzymuje. Darkon - przdstawiłem sie
- Suzi, miło mi cie poznac
- Taa
- Powiedziałam cos nie tak?
- Nie skąd. Wiesz gdzie jest jaskinia lodu?
- Tak, idź prosto
- Dzięki - powiedziałem i pobiegłem tam. Usiadłem w środku jaskini.
- Chciałam sie tylko cos zapytać - Usmiechnęła się Suzi, która nagle nie wiadomo skad stała przede mną,

<Suzi?>

Od Yuki'ego do Kalisy



Biegłem przez las. Myślałem o Kalisie. O tym całym incydencie z jej ,,złą połówką,, Chyba powinienem z nią pogadać. Jestem wciąż niepewny. Oj dobra! Przyznam się; bałem się o nią.
Zacząłem biec szybciej. Coś czułem gdzie ją znajdę. Teren zaczął się wybrzuszać, aż drzewa kompletnie zniknęły i na ich miejscu pojawiła się polana z jeziorem na środku. Woda w zbiorniku była dzisiaj jakaś dziwna. Całą falowała na krwisto czerwono. I tak jak myślałem. Na jej brzegu spostrzegłem pochyloną nad jeziorem Kalisę. Moczyła łapę i z powagą się przyglądała dziwnemu zjawisku. Podszedłem do niej.
- Cześć, Kali. - Spróbowałem spojrzeć jej w oczy.- O co chodzi z tą wodą.
- Chyba chodzi o zaćmienie.Księżyca. Takie zwykle sprawiają że księżyc ma taki właśnie kolor jak woda. Na twarzy Kalisy pojawił się uśmiech, lecz za chwilę zgasł. Dało się wyczuć, że wadera jest nerwowa.
- Ale...jest środek dnia....spojrzałem w dal. Coś chlupnęło nad powierzchnią wody.
(Kalisa?)

Od Ake do Rabbiaty

Rano poszedłem do jaskini Ruby, ta czekała już na mnie ze zniecierpliwieniem.
-Spóźniłem się? Prze... - wadera nie dała mi dokończyć
-Nie nie spóźniłeś się, po prostu dzisiaj wcześniej wstałam.
-To dobrze - ulżyło mi - Wyspałaś się dzisiaj będziemy dużo chodzić.
Wadera tylko przytaknęła, a ja ruszyłem biegiem przez las. Długo myślałem, gdzie dziś zabiorę waderę, aż w końcu zdecydowałem. Doszliśmy do rzeki:
Ruby spojrzała na mnie niepewnie.
-Ten most nie wygląda na bezpieczny - powiedziała
-Ale taki jest... - powiedziałem i spojrzałem waderze w oczy.
Rabbiata ruszyła przodem. Wszyliśmy na klifie. Z, którego było widać ten obraz:

<Ruby? Jak dotychczasowe wrażenia?>

Od Rabbiaty c.d Ake

Zamurowało mnie. Niepewnie otworzyłam usta.
- Oczywiście. - Odpowiedziałam z uśmiechem zmieszanym z zachwytem. Ake tylko skinął głową i już go nie było. Ja jeszcze przez chwilę stałam osłupiała na polance przypominając sobie jak mam na imię. Potem tylko potrząsnęłam głową i ruszyłam w kierunku jaskini. Moje myśli biegły jak oszalałe. Takie tysiące miniaturowych Rabbiat wrzeszczących z podniesionymi rękoma coś o jutrze, ładnej fryzurze i wiele innych rzeczach. Odgoniłam je i zanim się spostrzegłam byłam już pod moją jamą.
(Ake? Co będzie jutro?)

Od Suzi Do Darkon'a


-Dziękuję - Powiedziałam i odeszłam.
Nagle wpadł na mnie jakiś przystojny wilk. I zaczął się na mnie dziwnie patrzeć.
-Czy ty masz trzy ogony.
-Tak. A co. Tak się już urodziłam.
Chciałam zacząć z nim firmować. Ale to pytanie zbił mnie z tropu.

Od Darkon'a do Aishy/Suzi


- Ja jestem Darkon. Dzięki. W sumie to mogę się wam przydać, jestem szamanem
- To świetnie - powiedziała Aisha. Przedstawiła mi wszystkie wilki pokolei. Nigdy nie byłem jeszcze w watasze, nie wiedziałem jak wygląda takie życie. Hmm... medyk, to było ciekawe, umiałem w końcu leczyć rany nie tylko fizyczne ale i psychiczne. Tyle, ze ja miałem czasem problem z moją psychiką, to pewnie przez moje dzieciństwo.
- Masz akąs rodzinę ? - spytała wilczyca. "rodzina" te słowa mnie pżerażały, w jednym momencie przed oczami przeleciał mi tamten dzień, a ja nie mogłem nikomu pomóc bo byłem zbyt mały i głupi.
- Coś się stało ? - Zapytała jeszcze raz i spojrzała na mnie
- Ja... ja.. jestem zmeczony pójdę już. Pobiegłem przed siebie, chciałem znaleźć jakieś miejsce dla mnie, wpadłem na waderę, była niebieska i miała 3 ogony.

< Suzi?>

Od Aishy do Suzi

-Jakim żywiołem? - zapytałam ze zdziwieniem
-Jestem w kawałku żywiołem nocy - powiedziała zrezygnowana wadera
-Nie wiedzę powodu, aby cię nie przyjąć. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.

<Suzi?>

Od Suzi Do Aishy

Stanęłam zdziwiona, przez 4 lata, ni mnie nie chciał w watasze. Z powodu mojego dziwnego wyglądu i tego, e jestem trochę wilkiem nocy.
-A..., będziesz chciała wilka, który jest w kawału innym żywiołem.
Popatrzała się na mnie ze zdziwieniem.

<Aisha.>

Od Aishy do Drakon'a

-Potrzebujemy Medyka, więc jeśli jesteś w tym dobry możesz dołączyć, nawet jeśli nie to przyda się wilk do obrony lub pomocy w łowieniu.
-Chętnie dołączę - odpowiedział basior
-To ja cię oprowadzę - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę lasu, a basior za mną.
-Ja jestem Aisha, a ty?

<Darkon?>

Od Aishy do Suzi

-Ej, zaczekaj! - krzyknęłam, a wadera odwróciła się.
-Tak?
-Należysz do jakiejś watahy? - zapytałam z uśmiechem
-Nie - powiedziała nieśmiało wadera
-A chciała byś dołączyć do mojej?

<Suzi?>

Od Suzi Do Aishy


Szłam powili, przez las, ponieważ słyszałam pewne k
rzyki. Jakby kogoś mordowano. Dwa ogony mialam skulone ze strachu, ten trzeci zesztywniał. Pszyśpieszylam kroku i nagle wpadlam na jakaś wilczyce. Była ona brązow, obok niej bl jakiś bardzo ładny Basior.
-Pszepraszam, zemnie jest taa ofiara. Jusz sobie ide. - powiedziaam i sie odwrucilam.
<Aisha>

Nowa wadera - Suzi


Imię: Suzi
Płeć: Wadera
Wiek: 5 lat
Motto:nie oceniaj książki po okładce
Cechy charakteru: Jestem milom i przyjacielską, waderą. Nie lobię jak się nad kimś znęcają, i sama się nie znęcam. lubię pomagać innym w potrzebach.
Opis wyglądu: Ma 3 ogony z powodu ze ma trochę we krwi żywiołu nocy, jest niebieski- biała
Marzenia: O założeniu rodziny
Żywioł: woda
Moce: oddychanie panowanie nad żywiołem wody np. tsunami. chodzi po wodzie, szybki bieg
Stanowisko: Obrończyni szczeniąt
Talizman:
Przyjaciel/łka:
Partner: Podoba mi się Drakon
Rodzina:-----------------
Historia: Urodziłam się w stadzie wodnych wilków. Okazało się że w części jestem też wilkiem nocy. porzucono mnie jak miałam 1 rok.
Jaskinia: wody
Właściciel: wiktoria-12
Inne zdjęcia:

Od Darkon'a do Aisha


Słyszę krzyki, widzę krew, wszędzie leżą zabite wilki, a na środku on. Wielki potężny wilk, cały zakrwawiony wpatruje się we mnie swoim zimnym wzrokiem. Nie wiem co robić uciekać czy ... czy co? Nagle podbiega do mnie starszy wilk i krzyczy bym biegł za nim. W tym momęcie zawsze się budzę. Tylko przez ten sen zawsze wiem kogo szukam. Musze odnaleźć wilka, który zabił moja rodzinę i odwdzęczyć się za to co mi zrobił. Wędrowałem tak by znaleźć odpowiednie miejsce. Szedłem przed siebie, nikogo w około nie było, a jednak. Wyczułem czyjś zapach, ruszyłem w jego stronę. Cały czas stawał się bardziej intensywny. Na łące zobaczyłem kilka wilków.
- Czego tu szukasz? - Ktoś się mnie zapytał. Podskoczyłem i odwróciłem się. Zobaczyłem brązowo białą wilczycę.
- Ja... ja tylko przechodziłem. Szukam watahy, chciałbym się do jakiejś dostać, ale tu chyba nie ma dla mnie miejsca - powiedziałem i chciałem iśc
- zaczekaj, może się znajdzie

czwartek, 12 czerwca 2014

UWAGA!!!

Halo?!
Co się dzieje? Kompletny brak opowiadań. Proszę piszcie opki, a jak nie odpowiada druga osoba to możecie pisać przeciez do mnie lub do Ake.

wtorek, 10 czerwca 2014

Od Kalisy


Obudziłam się w mojej jaskini.Nade mną stał Yuki, Aisha i zraniony Nike.
- C-co się stało?- zapytałam łapiąc się za głowę
- Najwyraźniej czarnoksiężnik spełnił swoją klątwę.
- Jaką klątwę?
- Gdy zbyt bardzo dajesz się poddać złości i nienawiści zaczynasz się przemieniać w złą postać.Skutkiem tego jest np. pocharatany przez Ciebie Nike.
- Nike.. Ja.. Ja nie byłam sobą... Przepraszam
- Nic się nie stało.Jakoś żyję.- uśmiechnął się
- W takim razie co mam robić?
- Musisz się opanować, gdy czujesz złość,a jeśli się przemienisz tylko twoje wnętrze, prawdziwa ty możesz pokonać swoją złą osobowość.
- Czyli muszę prowadzić walkę ze sobą?
- Właśnie tak.
- Postaram się...
- A tym czasem może coś zjemy i zapomnimy o tym co się tu wydarzyło.- zaproponował Yuki
- Dobry pomysł.
Wszyscy poszliśmy coś zjeść, ale i tak się obawiałam.

niedziela, 8 czerwca 2014

Nowy Basior - Darkon

Imię: Darkon
Płeć: basior
Wiek: 6 lat
Motto: "nic nie muszę, ja ewentualnie mogę "
Cechy charakteru: Darkon jest odważnym, bardzo pomocnym wilkiem. Nie jest zbyt cierpliwy, przez co bardzo często się denerwuje. Jest waleczny, czasem agresywny, ale potrafi być wrażliwy. Ma poczucie humoru.
Opis wyglądu: Czarny z jaśniejszym brzuchem, pyskiem, ogonem. Jego cecha charakterystyczną są dwukolorowe oczy. Prawe jest niebieskie, a lewe żółte.
Marzenia: Chce odszukać i zabić tego kto zabił jego rodzinę.
Żywioł: lód
Moce: potrafi poruszać sie po śliskiej powierzchni, może zamrozić innego wilka, umie sprawić by jezioro lub inny zbiornik wody zamarzł
Stanowisko: Szaman
Talizman:

Przyjaciel/łka:na razie nie ma
Partner: na razie nie szuka
Rodzina: -
Historia: Jego rodzina została zabita kiedy miał 2 miesiące, wychowywał go stary wilk. Opiekował sie nim aż do swojej śmierci. Darkon przebył długą drogę by znaleźć odpowiednie miejsce dla siebie.
Jaskinia: jaskinia lodu
Właściciel: karmelek2011
Inne zdjęcia:

 





sobota, 7 czerwca 2014

INFORMACJA...

Jeśli mówię o aktualizacji formularza nie chodzi mi o przesłanie nowego, tylko o uzupełnienie danych, które doszły. 
~Alfa Aisha

piątek, 6 czerwca 2014

Od Ake do Rabbiaty

-Ruby? - zawołałem, a wadera odwróciła się. - Chciała  byś iść jutro ze mną na randkę?

<Ruby?>

Od Rabbiaty c.d Ake


Nie sprzeczałam się. Zjadłam zająca i poszłam za Ake. Ruszyliśmy w stronę watahy. Bez rozmów. Wystarczała nam cisza i lekkie szumienie wiatru. Po chwili byliśmy już przy jaskiniach. Słońce zostawiało już tylko lekką smugę na niebie. Spojrzałam w stronę mojego mieszkania.
- Em.. no to cześć, Ake. Zaczęłam odchodzić z polany.
(Ake? Chcesz coś jeszcze dodać, czy koniec?)

czwartek, 5 czerwca 2014

środa, 4 czerwca 2014

Informacja...

Jeżeli masz znajomą/ego który dołączył by na dłużej do watahy proszę zaproś go!
Nie chodzi mi o ludzi co, co dwa tygodnie napiszą jakieś opowiadanie, czy dodadzą  wilka, napiszą jedno opowiadanie i już nawet nie wchodzą na nasza stronę. Chodzi mi o ludzi, którzy dołączą na stałe i będą regularnie pisać opowiadania, a przynajmniej weekendy.

Od Ake do Rabbiaty

Powoli przemieniałem się w drugą postać, nie chciało mi się z nim użerać. Stanąłem w dużej odległości i spojrzałem arogancko na drzewo. Rozpędziłem się pobiegłem kawałek po drzewie i złapałem zająca. Podałem go Raby.
-Trzymaj, już nie jestem głodny - powiedziałem - Poczekam aż zjesz i pójdziemy.


<Raby?>

Od Rabbiaty do Ake

Pobiegłam za zającem. Był szybki, ale błoto utrudniało mu bieg. Byłam trochę bliżej...jeszcze bliżej... i prawie by był gdyby nie pewne stare drzewo, które wyznaczyło za cel zatarasowanie mi drogi. Zając, jak jakaś wiewiórka wgramolił się na najniższą gałąź. Nisko, lecz wciąż za wysoko. Spojrzałam w górę.
- Myślisz, że jesteś taki cwany?! To poczekaj! Krzyknęłam przez zęby i zaczęłam okrążać drzewo w poszukiwaniu jakiegoś zaczepienia.
I wtedy przybiegł Ake.
- Hej...co robisz. Spojrzał na mnie basior.
- A jak niby masz zamiar złapać tego skurczybyka?! Złapałam za nadciętą gałąź która zaraz odpadła.
- Gra ,,złapanie zająca" w warunkach ekstremalnych. Zażartował sobie Ake.
- Okej. Twoja kolej. Ja nie jestem zbyt łebska. Przysiadłam obok drzewa z uśmiechem. - Kto wykombinuje jak go z stamtąd złapać wygrywa.
(Ake? Jakiś pomysł?)

wtorek, 3 czerwca 2014

Od Rity do Destructo - Niebezpieczne Spotkanie.

Poczułam apetyczny zapach sarny. Pobiegłam w tamtą stronę, a Des za mną. Po chwili zwolniłam i wsadziłam głowę pomiędzy krzaki. Sarenka pasła się i nie była przygotowana na atak. Ruszyłam za nią, a za mną Destructo. Dobiegłam do niej, złapałam za kark i... Zostawiłam basiorowi brudną robotę.


<Des?>

Od Rity do Destructo


Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę o ślubie i tych całych przygotowaniach. Potem pobiegliśmy się napić nad strumyk, a na końcu do jaskini. Siedziałam i myślałam czy wszystko jest gotowe.
-Des? - zapytałam po chwili
-Tak?
-A my mamy obrączki?


<Destructo?>

Od Destructo do Rity: Niebezpieczne spotkanie.




-Dobrze, chodźmy-powiedziałem jeszcze trochę roztrzęsiony. Skrzydło i łapa nie wyglądały źle, ale odczuwałem w nich ból. Dziwna sprawa, ten sen był taki realistyczny.
-Ale mimo wszystko... moglibyśmy omijać tamto miejsce. I weźmy ze sobą Apokalipsę. Ona jako pierwsza wyczuwa niebezpieczeństwo-mówiłem. Było mi strasznie głupio, że się tak trzęsę i mamroczę.

< Rita?>

Od Destructo do Rity


-Szczeniaki-powiedziałem. Nie wiedziałem, czy do Rity, czy do siebie.-Nigdy nie myślałem o szczeniakach.
Rita popatrzyła na mnie, dostrzegłem dziwny błysk w jej oczach. Zdawałem sobie sprawę, że szczeniaki to odpowiedzialność i nie wiem, czy byłbym na to gotowy. Jednak bardzo chciałem mieć szczeniaki z Ritą.
-Ale mimo wszystko mówię: tak-dodałem.

< Rita?>