Usłyszałem krzyk. Zawróciłem , w dziurze siedziała Suzi.
- Pomogę ci, ale nastepnym razem patrz pod nogi, a nie zastanawiaj się czy cię kocham czy nienawidzę. Popatrzyła na mnie naburmuszonym wzrokiem, Chwyciłem dużą gałąź i podałem jej. Ta chwyciła sie jej zębami, kiedy już wyszła z dziury od razu pobiegła przed siebie.
- Uważaj na dziury - zaśmiałem się
- Dzięki za troskliwość - odpowiedziała z sarkazmem i uciekła
<Suzi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz