Jaskinia zaczęła drżeć. Coś jak trzęsienie ziemi, ale słabsze. Nagle jakaś niewidzialna siła zaczęła mnie wciągać.
- Z-zaraz wracaaaaaaaaaam!!! - krzyknęłam do Assuya, zabawnie kręcąc się w wirze. - Zaraz zwymiotuję... - powiedziałam sama do siebie.
Zalazłam się w czymś takim jak kosmos. Nie miałam gruntu pod łapami.
Znikąd pojawiła się przede mną tajemnicza postać.
- Witaj. Jestem Wyrocznią. - zagadnęła kobieta. - Pokażę ci przyszłość, i podam odpowiedzi na Twoje pytania.
<Assuya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz