Zapadały ciemności, to prawda. Nie mogłem się opszeć pokusie, by skoczyć komuś do gardła, ale nie chciałem przestraszyć Rity.
-Słuchaj, Rita. Był to bardzo miły dzień, cieszę się, że cię spotkałem. Na koniec chciałbym ci jednak coś pokazać- powiedziałem i postarałem się uśmiechnąć. Ruszyłem do przodu i pociągnąłem Ritę za łapę. Wbiegliśmy na jakąś polanę a ja pokmazałem jej niebo:
< Rita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz