Kalisa spojrzała na mnie z jej tymi lśniącymi oczami pełne nadziej. Przez chwilę odpłynąłem myślami o nich i jej cudnym uśmiechu...Ach...dobra, wróć na ziemię. Gwiazdy na niebie coraz bardziej bladły-zblirzał się świt Muszę to jej wyznać.
-Kalisa?..Czy zechciałabyś być moją partnerką? Z nerwów dyskretnie zagryzłem wargę.
(Kalisa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz