Patrzyłam na Des'a i trzymany przez niego pierścionek. Był śliczny. Wiedziałam, że przedłużam patrząc tak i nie wiedząc co powiedzieć, ale to było dla mnie szokujące.
-Jasne, że tak! - krzyknęłam i przytuliłam basiora.
<Des? Tak, tak. Wiem. Wieczny brak weny :( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz