Słońce delikatnie przygrzało. Poranek. Przeciągnęłam się i ziewnęłam. Zauważyłam Tristana. Uśmiechnęłam się do niego.
-Cześć, kochanie. idziemy na małe polowanko?- zapytałam zachęcająco.
Po chwili byliśmy już w lesie. Nagle jednak coś nas zatrzmało.
<Tristan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz