-Możemy pobawić się teraz-zaśmiałem się. Suzi chyba wydawała się zagubiona, ale Elsa pochwyciła mój śmiech. Wziąłem ją na barana i stoczyliśmy się razem z górki. Później wszedłem w ciało orła, posadziłem sobie małą na grzbiecie i przelecieliśmy kilka razy nad Suzi. Wylądowałem, zmieniłem się w wilka i oddałem roześmianą małą matce.
-Przepraszam-powiedziałem zmieszany- od pięciu lat nie spotkałem żadnego wilka, a szczeniaka widziałem chyba raz w życiu...
<Suzi? Poniosło mnie >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz