Aww, wyszło słońce i świat zaczął się do mnie uśmiechać. Tu jest tak... rodzinnie, nie ma kłótni i prześladowań. Wybrałem się na wycieczkę po terenach. Najpierw ostoje spokoju. Były piękne. Zatrzymałem się w zachodniej na noc. Później odwiedziłem góry pogromu. Nocą odwiedziłem polanę cudu i jeziorko wiecznego zimna w krainie mrozu. Drogę miłości i las uczuć wolałem ominąć. Pobiegłem na polanę marzeń i łyknąłem trochę wody powtarzając w myślach życzenie.
Ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz