- Nieważne - powiedziałem wpatrując się w miejsce gdzie ukazała mi się wujek.
- No proszę - nalegała
- Nie ! Nie rozumiesz nic, nie chce o tym mówić ! - krzyknąłem, lód zaczął pękać, Elza uciekła pod jakieś drzewo i piszczała, patrzyłem się na przerażoną SUzi. Nie mogłem znieść tego widoku, pobiegłem jak najszybciej mogłem do domu
<suzi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz