poniedziałek, 23 grudnia 2013

Od Aishy do Lisy

...Na początku j wyprzedziłam Lise, potem ona mnie, na koniec biegłyśmy równo aż do samej mety.
-Dobra, jesteś - powiedziałam zdyszana
-Ty też - odpowiedziała mi Lisa - Może pójdziemy nad jezioro.
-Tak z chęcią - odpowiedziałam miłym głosem.
Gdy byłyśmy nad jeziorem napiłam się z ulgą. Lisa stała i wpatrywała się w wodę. Skradałam się i potem wepchnęłam ją do wody...

<Lisa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz