-Charlie! - krzyknęłam
Lisa nie myśląc wzięła Charlie za kark i zaniosła do watahy. Położyła bezpiecznie i się nią zajęła. Całą noc spędziłam przy Charlie. Czułam się winna, bo to ja ją zapytałam czy, nie wejdzie do wody.
"Co teraz będzie"- cały czas miałam w głowie te myśl. Nagle Charlie się poruszyła.
<Charlie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz