Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia. Skoczyliśmy. Zaskoczona sarna nie miała szans. Zanim zdążyła poderwać się do ucieczki upadła martwa na ziemię. Uśmiechnęłam się.
-Dobra robota. - powiedziałam. Ake podzielił naszą zwierzynę na pół. W ciszy ją zjedliśmy
<Ake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz