Ten dzień na pierwszy rzut oka nie różnił się od innych. Wałęsanie się po świecie, polowanie, spanie i tak w kółko. Właściwie, nudziło mi się to, ale żadna wataha nigdy mnie nie przyjęła.
Tak rozmyślałem, gdy nagle natknąłem się na jakiejś jezioro. Wszedłem powoli do wody.
-Kim jesteś? - nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos wadery. Odwróciłem się i zauważyłem jakąś wilczycę.
-Blue....Samotnik... - powiedziałem.
-To może chciałbyś dołączyć do mojej watahy? - spytała.
-Jasne! - ucieszyłem się.
-To chodź, oprowadzę cię po terenach i zapoznam z innymi
Aisha?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz