Położyłam mała Eve na ziemi i podeszłam do Akimitsu. Teraz mały był przytomny, ale strasznie bolała go głowa.
-Trzymaj - powiedział Darkon - to powinno złagodzić ból
Mały jednak nie chciał wziąć gorzkich ziół do pyszczka.
-Aki, no proszę - usłyszałam nagle głos Assuya, musiał przybyć jak dowiedział się o tej nowinie.
Mały wziął niechętnie lekarstwa.
-To na szczęście nie jest mocne wstrząśnienie mózgu... - zaczął mówić lekarz do Shiru, a ja spojrzałam na Assuya, by sprawdzić co robi. Podszedł do małej, skulonej w koncie Eve.
-Co się stało? - zapytał
-Ja nie chciałam - powiedziała zawstydzona Eve
-Rzuciłaś mu kamieniem w głowę - powiedział As
-Tak, ale przypad...
-Eve? - zapytał
-No, dobra, ale nie wiedziałam co mu się stanie. Przepraszam.
Po tym mała wtuliła się w tatę z całej siły.
-To nie mnie powinnaś przeprosić
<Shiru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz