Tego dnia przechadzałam się lasem, gdy w watasze zabrzmiało inne niż zwykle wycie. Ostrzegawcze wycie.
- ALARM!!! LUDZIE IDĄ!!! - krzyknął jeden ze strażników biegnących do wielkiej jaskini, w której znalazły schronienie wszystkie wilki z watahy. Każdy, OPRÓCZ MNIE!!! Biegłam szybko do jaskini, lecz ludzie mnie gonili. Nie wiedzieli, że jest tu więcej wilków, a ponieważ nie mieli strzału usypiającego, po prostu mnie schwytali w siatkę, którą potem wsadzili do klatki.
- AUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!! - Przeraźliwie zawyłam z bólu wpijającej się w moją skórę drucianej siatki i z nadziei, że ktoś mi pomoże. Ludzie zabrali mnie do samochodu.
- AUUUUUUUUUUUUUU!!!!! - Ostatni raz zawyłam i padłam pod wpływem kolczastej siatki, która była już przy mojej szyi...
Samochód zaczął jechać.
<Assuya, pomocy!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz