Gdy szczeniaki usłyszały słowo "jeziorko" od razu wyskoczyły z posłania i zaczęły biegać naokoło Aishy.
- Hi, hi! Chyba lubią pływać, co? - zachichotała.
- Tak... - uśmiechnęłam się wesoło.
Wreszcie przyszedł Assuya ze śniadankiem.
- Hej, Aisha! - zawołałam gdy właśnie wychodziła - Może chcesz dzisiaj nocować u nas? - spytałam.
- Serio? Pewnie! - zawróciła i w piątkę zasiedliśmy do upolowanej zwierzyny. Assuya schwytał jelenia dla nas i młodą sarnę dla malców, bo miała delikatniejsze i lepsze mięso dla szczeniaków. Po śniadaniu poszliśmy wszyscy nad jezioro.
<Aisha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz