Uśmiechnąłem się widząc, że Aisha jest szczęśliwa.
-Widzę, że lubisz latać...
-Tak zawsze o tym marzyłam...
Uśmiechnęła się i spojrzała mi prosto w oczy... Zatopiłem się w jej zielonych oczach...
-Niestety ten czar jest tylko chwilowy, trwa dzień...
Wilczyca sponurzała
-Ale potrafię wyczarować komuś skrzydła i to tak na zawsze, tylko że...
-Że co?
Przerwała mi podekscytowana
-Musiałabyś zmienić wygląd, a przecież jesteś taka piękna...
Uśmiechnąłem się zalotnie, a samica zaczęła myśleć.
Aisha?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz