-To teraz coś innego - powiedziałem i pobiegłem przodem.
Pędziłem przez las, który zmieniał kolory.
Z czasem wbiegliśmy do kolorowego lasu. Tętniło od niego radością i spokojem :
Przez chwilę staliśmy i patrzyliśmy na las. Każde drzewo miało inny kolor.
<Ruby? Jakiś pomysł był, ale chyba jednak nie do końca...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz